|
Szukaj
Najpopularniejsze Filmy
Najpopularniejsze Kody
Polecane strony
Statystyki
|
|
Tom Clancy's Splinter Cell: Double Agent
|
Wydawca: Ubisoft
Producent: Ubisoft
Data wydania Swiat: 27 października 2006
Data wydania Europa: 10 listopada 2006
Gatunek:
Dodal: Akolita
Dnia: 05.12.2007
Czytan: 3746
|
Nasza ocena: 9
Ocena Graczy: 0
|
Recenzja:
Jedyną rzeczą jaką łączy obie wersje najnowszego Splintera to główny zarys fabularny. Mianowicie córka Sama Fishera -głównego bohatera, zostaje zamordowana. Sam popada w depresje i poddaje się wręcz samobójczej misji tym razem nie dla Third Echelon tylko dla innej organizacji (ale Irvin Lambert też oczywiście jest). Reszta to zupełnie inna historia..... Nowe zlecona misja polega na infiltracji organizacji terrorystycznej znanej jako JBA. By zdobyć zaufanie grupy terrorystycznej, Sam zostaje osaczony w więzieniu wraz z odsiadującym tam karę nijakim Jamiem, który wkręci nas do organizacji.
Wersja "Splintera" na PS2 oczywiście graficznie znacznie odstaje od wersji na 360 i PC. Trzeba jednak przyjąć, że PlayStation 2 jest już trochę wysłużoną konsolą i trudno by oczekiwać by stara dobra czarnulka dorównywała mocy Xboxa 360. I tak jak na ograniczenia systemowe PS2, gra prezentuje się wyśmienicie. Lokacje wyglądają ładnie, miłym efektem dla oka jest również gra świateł i cieni na podłożu i ścianach pomieszczenia w którym się obecnie znajdujemy.
Misje, jakich się podejmiemy są długie i bardzo różnorodne. Przez całą naszą przygodę z Double Agent nie będziemy mieli uczucia Deja vu, że już kiedyś to wcześniej widzieliśmy. Warto dodać ,że levele stworzone na PS2 są zupełnie inne niż te z Xboxa 360. Nie chodzi tu jedynie o inny wygląd konkretnych misji, lecz o całe levele, które nie występuje na next-genach jak np genialna misja Train Station. Ograniczenia PS2 nie wpłynęły również na ogrom możliwości Sama, który pod względem sprawności fizycznej przewyższa niejednego atletę czy akrobatę a jak wiadomo Fisher ma już ładnych parę latek na karku. Mamy więc słynne Split Jumpy, oraz inne znane z poprzednich części akrobacje naszego podwójnego agenta. Sam model rozgrywki zbytnio się nie zmienił, cały czas naczelną zasadą jest pozostać w cieniu, poruszać się jak lekki letni wietrzyk oraz likwidacja wroga w jak najcichszy sposób. A w tej kwestii Double Agent daje nam sporą możliwość. Po za zwykłą kulką w głowę, możemy poderżnąć jegomościom gardła, ogłuszyć, zepchnąć z grani czy poddusić. Sami widzicie, że jest w czym wybierać a i tak nie wymieniłem wszystkich metod eksterminacji przeciwników. W sumie brak zmian w game-playu jest zaletą, gdyż właśnie za to tyle ludzi pokochało Sama Fishera, zresztą nie wyobrażam sobie w Splinterze otwartej wymiany ognia.
Do dyspozycji oddano nam również po raz kolejne stare znane zabawki Sama, takie jak Camera Jammer, pociski gumowe, nóż, noktowizor, termowizjer, wykrywacz pola elektromagnetycznego, jak i parę nowych umożliwiających nam wykonanie kolejnych misji takich jak ultrafiolet do zbierania odcisków palców. Nie zdarzy się również sytuacja w której nie będziemy widzieć co robić dalej a to dzięki PDA w który wyposażony został nasz agent. W PDA mamy nie tylko spisane wszelkie zadania główne jak i poboczne lecz również wytyczne każdej misji i co najważniejsze przestrzenną mapę terenu na, której właśnie się znajdujemy.
Nowością w Double Agent są wszelkiego rodzaju interakcje z naszymi towarzyszami. Tak Sam w końcu nie zawsze jest sam! ;-). Co prawda owa interakcja ogranicza się do naciśnięcia klawisza akcji, ale i tak sporo frajdy daje widok gdy podczas ucieczki z pierdla Sam podsadza Jamiego na mur by ten następnie pomógł wciągnąć nas- takich akcji w grze jest nawet sporo. Co ciekawe nie zobaczymy tego w wersji na Xboxa 360 czy PC. Wisienką na szczycie tortu jest balans pomiędzy dobrem a złem. Jak sama nazwa wskazuje w Double Agent możemy zmienić front działania pomagając JBA lub kontynuować misję zleconą przez NSA. Nie byłoby to jeszcze takie przełomowe gdyby nie fakt, że liczne decyzje, które podejmiemy w grze wpływają na dalszy rozwój akcji. Te kluczowe decyzje zostały tak dopracowane by zanim zaznaczymy co zrobić, gracz musi ostro się głowić, która opcja jest mniejszym złem. Do takich dylematów należy np wybór miedzy zabiciem pasażerów ogromnego liniowca a powodzeniem naszej misji. Wydaje się, że to nic wielkiego, przecież to tylko gra! Zaufajcie mi jednak, że gdy znajdziecie się w takich momentach gry, znajdzie się jakiś opór psychiczny by tego nie robić. To sprawia, że i tak już fantastyczny klimat a la political thriller Toma Clancy'ego stał się jeszcze lepszy. Tragizmu dodaje również pasek zaufania. Nie możemy być skrajnie źli i skrajnie dobrzy. Musimy trzymać równowagę by żadna z organizacji nie straciła do na zaufania. Więc jeśli zwiększymy zaufanie dla NSA to spadnie zaufanie u JBA. Akcję jeszcze bardziej podsycają wszelkiego rodzaju nagłe zwroty akcji w misjach oraz czasowe nerwówki. Do jednych z lepszych takich akcji należy operacja zdobycia krótkofalówki w jednym z pierwszych leżeli -więzieniu. Musimy wyjść z celi przedostać się przez sieć kanałów, zdobyć krótkofalówkę i powrócić powrotem do celi zanim strażnik wróci z obchodu i wiecie co? Tego też nie zobaczymy na nowej maszynce Microsoft.
Nowinką są też również misje w kwaterze JBA, gdzie mamy całą spory teren do zwiedzenia. Po za tym nie możemy tu zabijać naszych przeciwników a w razie wpadki nie zostajemy zabici lecz uwięzieni. Sam jednak nie jest byle frajerem i spokojnie paroma ruchami ręki uwalnia się z kajdanek by kontynuować swoją misję. Double Agent jedną z tych gier, które na długo zostają w pamięci, do których powraca się wiele raz by jeszcze raz przeżyć tą wspaniałą przygodę. Gra jest warta każdej złotówki jaką przeznaczycie na jej zakup. Świat znów potrzebuje najlepszego z agentów, ruszaj więc do akcji by po raz kolejny uratować świat.
|
»Komentarze
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Login
Ankieta
Shoutbox
|